środa, 9 lipca 2014

#5

Hej!
Załamałam się...

Niby zdobyłam 57.5 kg, ale co zrobiłam dalej? Oczywiście zżarłam  3 tabliczki czekolady. nie wspominając o tym, że w nocy prawie się nie zrzygałam...

Dzisiaj stwierdziłam: GŁODÓWKA! Ale i tak nie mogłam się powstrzymać... Do mojego żołądka trafiło 519 kcal pysznej czekolady.

Nie uważam się za dziewczynę pro-ana. Choć bardzo bym chciała... Chciałabym mieć wstręt do jedzenia, ale nie mam. Ja KOCHAM JEDZENIE.

Nazwa mojego bloga to coś w stylu tego, że chcę być pro-ana. Zagłębiam się w tym stylu.
Ale co ja poradzę... nie wychodzi mi...

Bilans (9.07.2014r)
-czekoladka <3 ;c 519 kcal.
-soczek jabłkowy... 250 kcal

Razem: 769 kcal

Do wieczora nic nie wpieprzam!!!

poniedziałek, 7 lipca 2014

#4

Udało się. Po niecałych dwóch tygodniach. Jest.
57.5.
Może dla tego, że dałam sobie spokój?
A może dla tego, że całe dnie spędzałam na wędrówkach górskich?
Nie wiem.
Ale wiem, że przed wyjazdem ważyłam 60.0, a teraz piękne 57.5. *.*

To mi daje wiele do myślenia.

Głodówka oczywiście się nie udała. Chyba dlatego nie pisałam. Bałam się porażki. Bałam się do tego przyznać.

Teraz nie. Od dzisiaj będę pisać wszystko wszyściusieńko.

Trzymajcie się CHUDO! *.*

środa, 25 czerwca 2014

#3

Witajcie, Kruszynki *.*

Jak się macie?



Dzisiaj rano stwierdziłam, że zrobię sobie głodówkę. Tak szczerze nigdy nie wytrzymywałam głodówek i zawsze musiałam coś zjeść. Dzisiaj będzie inaczej.
Zero jedzenia.
Dużo wody.


Jak wstałam to od razu weszłam na wagę. 58.8 Zmotywowało mnie to do nie jedzenia. Chciałabym dzisiaj już mieć równe 58.0 ... Jakie to będzie piękne *.*

Co dziesięć dni robię sobie zdjęcia (takie w bieliźnie), a potem je podpisuje moją wagą. Jak na razie mam takich zdjęć dwa, ale 4.07.będzie następne... Oby było ładniejsze... :)

Jutro mam zakończenie roku szkolnego. No i oczywiście nie wiem w co się ubrać!
Odwieczny problem kobiet... :D

Czytałam dużo książek na temat Anoreksji. Nie chcę być taka jak one. Chciałabym po prostu być chuda.
Chciałabym wspaniale się czuć w swoim ciele.
Nie wstydzić się na plaży.
Nie bać się gdy ktoś mnie przytuli, że poczuje lejący się tłuszcz...

W lipcu jadę na obóz taneczny. Mam nadzieję, że do tej pory schudnę do 52 kg... MUSZĘ.

wtorek, 24 czerwca 2014

#2

Hej, kochane *.*

Dzisiaj będzie króciutko tylko bilans i fotka :*


Tak ogólnie to jestem z siebie dumna, ponieważ zrobiłam ponad 210 brzuszków i spaliłam co nieco :)


Bilans:

  • obiad (cały)- 650 kcal
  • jogurt Danio Light -140 kcal

Razem: 790 kcal - 200 kcal = 590! <3




poniedziałek, 23 czerwca 2014

#1

Hej, kruszynki! *.*
Co tam u Was?

U mnie jak na razie dieta się trzyma (ABC). Wzięłam ją ze względu na rygor (jak dla mnie). 400 kcal to jest mało, w szczególności jak się je po 2000 kcal dziennie ;C.

Jak na razie zjadłam 600 kcal, ale oczywiście spaliłam co nieco długim spacerem ;)

Mam koleżankę w klasie, która jest z domu dziecka. Na lewym nadgarstku ma czerwoną nitkę. Nie wiem czy jest pro-ana czy może jest członkinią jakiejś kabały... Jest strasznie zamknięta w sobie, więc zwykłe pytanie może ją wystraszyć i od razu włączy samoobronę...

Bilans:

  • spaghetti (450 kcal)
  • gołąbek (połowa - 150 kcal)


    W sumie jeszcze się dzień nie skończył, ale wiem, że już dziś nic nie zjem... Może pójdę na jakiś spacer?

niedziela, 22 czerwca 2014

Pirwszy, ale trzeci

Hej.
To jest mój trzeci blog pro-ana. Dwa poprzednie nie wypaliły.
Marzę by ten okazał się lepszy. Ciekawszy. Bardziej perfekcyjny.
Wieku swojego nie będę podawać. Jestem młodsza od wszystkich przeciętnych członkiń jakże pięknej grupy- PRO-ANY.
Moja obecna waga...aż wstyd się przyznać... 60.00kg. Przy wzroście, niespełna, 166cm.
Wyglądam okropnie.
Jak na razie nie wiem co mam ze sobą zrobić, więc tworzę bloga. Tworzę go żeby pokazać jak kochana, a z czasem drastyczna staje się Ana.
Raz, zajrzałam na bloga pro-ana.
Wystarczył raz by wplątać się w to niczym mucha w pajęczą sieć.
Tylko jeden raz napisanie w Google "pro-ana motylki" a już...
a już stałaś się jedną z nich.
Widzę w Was, motylki, siłę, wsparcie bardziej realne niż świat. Widzę w Was miłość.
Dlatego znowu wróciłam.



 I już nigdy nie odejdę...



Bilans:
-ciastko z bitą śmietaną i truskawkami- 650
-pizza z pieczarkami- 456
razem: 1106

Nawet nieźle jak na mnie.